Właśnie w ten sposób lubię wyobrażać sobie emocje, zwłaszcza te uznane za negatywne i niemile widziane w naszej kulturze. Smutek widzę jako zgarbionego starca, wspierającego się o lasce, który kroczy przed nami jako nasz przewodnik. Postać, która tak często pojawia się w najróżniejszych baśniach i przekazach kulturowych i zawsze wiąże się z mądrością, samoświadomością i odnajdywaniem swojego celu i powołania w życiu. Smutek, jak zaraz wam opowiem, właśnie z tymi przymiotami się wiąże. Dzięki pełnemu doświadczaniu smutku, wzrastamy w mądrości, świadomości i poczuciu sensu naszego życia. Ale zacznijmy od początku.