Wstęp
Gaslighting to nie tylko toksyczna zagrywka w relacjach domowych. Potrafi rozgościć się również w biurze – przy mailach, na zebraniach, między jednym zadaniem a drugim. Czasem rozgrywa się przy ekspresie do kawy, innym razem w pokoju szefa, który najpierw kwestionuje twoje kompetencje, a potem mówi: „Nie pamiętam, żebym to powiedział. Może źle mnie zrozumiałaś?”.
To nie jest po prostu „trudny współpracownik” czy „szef z charakterem”. To psychologiczna przemoc – i tak, właśnie w pracy.
Gaslighting to nie tylko przekręcanie faktów. To powolne podważanie twojej rzeczywistości.
Osoby, które doświadczają gaslightingu, często zaczynają się zastanawiać, czy nie zwariowały. Próbują notować rozmowy, nagrywać je, szukać świadków. Ale nawet gdy mają dowód, że coś naprawdę się wydarzyło – to i tak często nic nie daje.
Bo gaslighter potrafi spojrzeć prosto w oczy, usłyszeć nagranie, zobaczyć wiadomość i powiedzieć:
„To zmanipulowane.”
„Nie wiem, jak to zrobiłaś, ale to nieprawda.”
„To wyrwane z kontekstu.”
Nigdy nie przyzna się do błędu. Nigdy nie powie: „Masz rację, przesadziłem.” Za to świetnie umie przerzucać winę. Szybko usłyszysz: „Jesteś przewrażliwiona”, „Źle odebrałaś”, „Robisz z igły widły”. I zaczynasz się zastanawiać: może naprawdę przesadzam?
I nie jesteś sama.
Badania pokazują, że gaslightingu w miejscu pracy doświadczyło ponad 50% osób w wieku od 18 do 54 lat. Najczęściej są to kobiety – szczególnie te w wieku 41–50 lat – a sprawcami są zwykle mężczyźni. To nie przypadek. Gaslighting ma swoją dynamikę i swoje ulubione ofiary: pewne siebie kobiety, które trzeba „sprowadzić na ziemię”. Kobiety, które mówią zbyt śmiało, za dobrze wiedzą, czego chcą – i właśnie dlatego stają się celem.
To nie jest jednostkowy przypadek. To zjawisko. I trzeba je nazywać po imieniu.
Jak wygląda gaslighting w miejscu pracy
Jak wygląda gaslighting w miejscu pracy? Oto kilka typowych przykładów:
- Szef zleca ci coś ustnie, ale potem twierdzi, że nigdy tego nie mówił – i robi z ciebie niekompetentną.
- Współpracownik publicznie kwestionuje twoje słowa, mimo że prywatnie przyznał ci rację.
- Dostajesz zadania z nierealnymi terminami, a potem jesteś obwiniana za „brak zaangażowania”.
- Jesteś ignorowana na spotkaniach, a potem słyszysz, że „jesteś mało aktywna”.
- Ktoś podważa twoje emocje: „Masz zły dzień? Może weź urlop albo idź do psychologa”.
Brzmi znajomo? To nie jest drobna złośliwość. To systematyczne podważanie twojej wartości i odbieranie ci pewności siebie.
Skutki? Z czasem naprawdę zaczynasz wątpić w siebie.
Gaslighting działa podskórnie. Nie zawsze od razu rozpoznasz, że jesteś wciągana w tę grę. Ale z czasem możesz zauważyć, że:
- boisz się zabrać głos na zebraniach,
- nie ufasz już swojej pamięci,
- czujesz lęk, gdy masz wejść do biura,
- zaczynasz izolować się od zespołu,
- pracujesz ponad siły, aby udowodnić , że „zasługujesz” na swoje stanowisko.
Gaslighting zabiera ci nie tylko pewność siebie. Zabiera ci spokój. A czasem zdrowie.
Jak się bronić?
Jak się bronić? Kilka kroków, które mogą pomóc:
1. Zapisuj. Notuj wszystko – co zostało powiedziane, kiedy, przez kogo. Rób screeny, zapisuj maile.
2. Nie daj się wciągnąć w grę. Nie musisz udowadniać, że masz rację – czasem wystarczy nazwać to, co się dzieje: „Widzę, że próbujesz podważyć moje słowa.”
3. Szukaj wsparcia. Porozmawiaj z kimś zaufanym – innym pracownikiem, HR-em, terapeutą.
4. Bądź asertywna. Nie musisz przepraszać za wszystko. Masz prawo czuć, myśleć i stawiać granice.
5. Nie zostawaj z tym sama. Gaslighting działa najmocniej wtedy, gdy jesteś osamotniona.
Na koniec – najważniejsze.
Gaslighting to przemoc psychiczna, której nie widać gołym okiem. Nie zostawia siniaków, ale potrafi zostawić blizny na psychice. Im dłużej trwa, tym trudniej z niego wyjść. Dlatego tak ważne jest, żeby nazywać rzeczy po imieniu. I żeby wierzyć sobie – nawet jeśli ktoś inny próbuje wmówić ci, że nie masz racji, że przesadzasz, że to wszystko twoja wina.
Masz prawo do tego, żeby ufać sobie. Do tego, żeby nie dać się uciszyć. Do tego, żeby czuć się bezpiecznie – nawet w pracy.
Jeśli ciągle się zastanawiasz, czy zwariowałaś – być może jesteś ofiarą gaslightingu, a nie histeryczką.
Zastanów się:
- Czy często masz poczucie winy, chociaż nie wiesz, co zrobiłaś źle?
- Czy coraz częściej wątpisz we własne decyzje i ocenę sytuacji?
- Czy boisz się odezwać, bo „znów coś będzie nie tak”?
Źródła:
Zdjęcie: Photo by Carl Heyerdahl on Unsplash