Gdy tylko zostałam mamą natychmiast mój Instagram i Facebook zapełnił się zdjęciami mojej córeczki. Byłam w niej zakochana po uszy, wręcz pijana miłością za sprawą koktajlu hormonów jaki zafundowała nam matka natura zaraz po porodzie. Naturalną koleją rzeczy była chęć podzielenia się ze światem tym co mnie cieszyło i zajmowało całe dnie, czyli zdjęciami córki :).Co prawda pojawiał się w mojej głowie głos wątpliwości, czy to na pewno jest OK. jednak gratyfikacja i radość z dzielenia się pięknymi chwilami była silniejsza. Popularność hashtagów parentingowych #jestembojestes #mojeszczescie itd. pokazuje jak powszechne to jest zjawisko, a wręcz sporo rodziców decyduje się na […]