Strona główna » Spis treści » Jedna z przyczyn niepowodzeń w praktyce medytacji

Jedna z przyczyn niepowodzeń w praktyce medytacji

Medytacja zyskuje coraz większe grono praktyków i zwolenników w naszym kręgu kulturowym. Rekordy popularności biją również techniki mindfullness będące zaadaptowaniem mądrości dalekiego wschodu do współczesnej psychologii.

Mimo tego znam bardzo wiele osób, i sama również do nich należę, które znajdują dużą trudność w regularnej praktyce medytacji. Mimo chęci praktyki oraz świadomości korzyści jakie przynosi medytacja, jednak jakoś trudno nam się przełamać i wytrwać w medytacji.

Na temat jak medytować i na temat technik medytacji napisano już wiele. Mi przyszła do głowy jednak ostatnio pewna nieoczywista przyczyna tego, że jednak porzucamy medytowanie albo trudno nam usiedzieć w spokoju i obserwować bezstronnie pojawiające się myśli.

Cała literatura na temat medytacji skupia się w okół myśli. Uświadamiania sobie, że nie jesteśmy swoimi myślami. Myślę jednak, że współczesny, zabiegany, zestresowany człowiek Zachodu potrzebuje cofnąć się najpierw jeden krok wstecz. Uświadomić sobie swoje emocje. Uświadomić sobie, że nie jest swoimi emocjami.

Zauważam, że świadomość emocjonalna przeciętnego człowieka jest bardzo niska. Moja osobista świadomość emocjonalna przed rozpoczęciem psychoterapii była równa okrągłe ZERO. Jedyną „emocją”, której byłam świadoma był STRES.

Myślę, że właśnie ten brak świadomości emocjonalnej i nagromadzenie różnych tłumionych, nie przeżytych emocji w układzie nerwowym powoduje, że tak trudno nam po prostu być ze sobą. Usiąść i wyciszyć się. Wtedy zaczynamy czuć dyskomfort, napięcie, stres, lęk, niepokój. To wszystko nas przytłacza. Nie chcemy się z tym mierzyć (ludzka sprawa, unikać dyskomfortu i tego co bolesne). Jednak zmierzenie się z tymi emocjami, pozwolenie im na „wypalenie się” umożliwia poznanie siebie i przystąpienie do wyciszania myśli.

Kluczowa jest świadomość, że każda emocja pojawia się jako przyjazny informator. Funkcją emocji jest informowanie nas, naszego umysłu, że coś się dzieje i motywowanie do działania. Jeśli czujemy lęk (współcześnie częściej nazywany stresem), jest to informacja o tym, że coś wydaje nam się zbyt trudne, że coś nas przytłacza, że uważamy, że nie poradzimy sobie. Ta emocja motywuje nas do ucieczki w bezpieczne miejsce by skonsolidować siły i opracować strategię działania. Problem jeśli następuje ucieczka (np. w formie prokrastynacji), ale już nie mamy dostępu do konstruktywnych i korzystnych mechanizmów jakie daje nam lęk (tudzież stres) ponieważ staramy się go tłumić i wypierać.

Medytacja, czyli bycie tu i teraz ze sobą, ze swoim ciałem, ze swoimi myślami, może dać nam taką możliwość. Jest przestrzenią, bezpieczną jaskinią, w której możemy uświadomić sobie „co nam w duszy gra” i zmierzyć się z emocjami. Pozwolić im wypełnić swoją funkcję wysłanników informacji, zapoznać się z tym co nam przekazują, zareagować adekwatnie („ok, to mnie przytłacza, porozmawiam o tym z przyjaciółką / mężem i razem opracujemy plan jak sobie z tym problemem poradzić) i pozwolić im zostawić nas w spokoju.

Myślę jeszcze, że nieporozumieniem jest wrażenie, przekonanie, że medytacja jest STANEM, który osiąga się zero jedynkowo, tak jak wchodzi się do wanny wypełnionej wodą czy zakłada słuchawki z muzyką. Tymczasem medytacja jest procesem dochodzenia do wewnętrznego spokoju. Taką defragmentacją dysku twardego. Regulacją samego siebie i doprowadzaniem do stanu harmonii i równowagi. Nie trzeba tego robić w siadze po turecku, to jest proces który zachodzi w naszej głowie. Sport i ruch ułatwiają u niektórych osób (a być może u większości) ten proces, natomiast niezbędna do niego jest samotność i tymczasowe odcięcie się od bodźców zewnętrznych, by móc wsłuchać się w te wewnętrzne i je uporządkować :).

Dziękuję za Twoją uwagę. Jeśli chcesz być ze mną w bliższym kontakcie, zapraszam Cię na mój Instagram @higienamyslenia, na Facebook @higienamyslenia, na YouTube @higienamyslenia i podcast higiena myślenia, który znajdziesz na Spotify i Google Podcasts.

Inne artykuły, które mogą Ci się spodobać:

Przykład aktywowania się schematu Izolacja Społeczna

Pętla dopaminowa, czyli jak uzależniają treści cyfrowe?

Jakim językiem miłości mówi Twoje dziecko?

Smutek. Dlaczego się smucimy?

Pigułka na przekonanie „Nie ma dla mnie miejsca” w kontekście zawodowym
Autorem zdjęcia jest Zoltan Tasi on Unsplash